Włamanie do domu ojca Łukasza Gibały. Kandydat na prezydenta pyta: czy to szukanie „haków”?

Grzegorz Skowron
Fot. screen relacja z sesji Rady Miasta Krakowa

Kandydat na prezydenta Krakowa Łukasz Gibała poinformował w mediach społecznościowych, że do domu jego ojca włamali się bandyci. – Nie byli zainteresowani pieniędzmi ani wartościowymi przedmiotami. Gruntownie natomiast wybebeszyli szuflady i szafy z dokumentami – podaje Łukasz Gibała. I pyta, czy czy włamanie ma związek z kampanią wyborczą i czy chodzi o szukanie „haków”?

- reklama -

Oto pełna treść wpisu Łukasza Gibały:

- REKLAMA -

„W piątek doszło do włamania do domu mojego Ojca. Bandyci nie byli zainteresowani pieniędzmi ani wartościowymi przedmiotami. Gruntownie natomiast wybebeszyli szuflady i szafy z dokumentami. Na szczęście mojego 75-letniego Taty nie było wtedy w domu. Boję się nawet myśleć, co by się wydarzyło, gdyby jednak był obecny. Czy włamanie ma związek z kampanią wyborczą? Czy ma związek z zajadłymi atakami na mnie ze strony Jacka Majchrowskiego oraz PO, w których nieustannie przewija się wątek zamożności mojej rodziny oraz pieniędzy, które dostałem od mojego ojca w formie pożyczki inwestycyjnej na rozwój mojej firmy? Czy ma związek z faktem, że jestem jedynym kandydatem ZMIANY, który wkrótce może pozbawić władzy układ towarzysko-finansowy, który rządzi Krakowem od ponad 20 lat, ze szkodą dla naszego miasta? Czy chodzi o szukanie „haków”? Jeśli to ostatnie, to muszę Was rozczarować – i tak nic nie znajdziecie. Post powinienem zakończyć apelem do kontrkandydatów o czystą i uczciwą kampanię wyborczą, opartą o merytoryczne argumenty – ale nie mam złudzeń co do tego, że taki apel nie ma sensu, bo i tak nie przyniesie skutków. Nie mam też wątpliwości, że to towarzystwo, które rządzi Krakowem od ponad 20 lat, trzeba jak najszybciej przepędzić. I zrobimy to razem 7 kwietnia”.

- Advertisement -

Kilka dni temu prezydent Jacek Majchrowski zamieścił obszerny wpis w mediach społecznościowych dotyczący kontrowersji w sprawie pożyczki, której radnemu Łukaszowi Gibale udzielił ojciec Łukasz Gibała. Ten wpis także przytaczamy w całości:

„Leszek Gibała jest osobą prywatną i nie zamierza komentować informacji, które pojawiają się w przestrzeni publicznej, a dotyczą alokacji środków finansowych posiadanych przez niego spółek” – to oświadczenie Leszka Gibały, które zamieścił swojego czasu portal Lovekraków.pl. Kilka dni temu Łukasz Gibała w wywiadzie dla Gazety Krakowskiej przyznał, że wziął pożyczkę od spółek swojego ojca, który to „zgromadził spory majątek. Cieszę się z tego, że nie muszę iść do banku, tylko ojciec mi zaufał i mogłem od niego wziąć pożyczkę”.

Bardzo mnie dziwi, że media z takim „szacunkiem” podeszły do oświadczenia Leszka Gibały i nawet nie próbują stawiać żadnych pytań, szczególnie takich, czy spółka taty Łukasza Gibała, zajmująca się hurtowym obrotem alkoholem, miała do dyspozycji takie środki, by przekazać je synowi.

Pozwolę sobie więc publicznie powtórzyć pytania, które już padły w przestrzeni internetu, ale zostały bez jakiejkolwiek odpowiedzi:

„W roku 2020 Alti Plus osiągnęła przychód 56.532.265,80 PLN, notując stratę na sprzedaży -3.790.477,37, stan gotówki w kasie i na rachunkach wykazany w sprawozdaniu to 6.088.343,58. Pytanie, jakim cudem firma udzieliła pożyczek na kwotę 88.396.878,50? Do spółki Ductor (której właścicielem jest Łukasz Gibała) trafiły pożyczki na 51.208.442,47 PLN. Warto zaznaczyć, że Ductor wykazał ZERO przychodów w tym roku.

W roku 2021 Alti Plus osiągnęła przychód: 47.203.993,39 PLN, znów notując ujemny wynik na sprzedaży -2.902.821,57, a gotówki miał jeszcze mniej: 1.117.149,29 PLN. Mimo to pożyczono 58.082.142,73 PLN. Ductor wykazał, że pożyczył w roku 2021 aż 82.088.307,20 PLN, znów przy zerowych przychodach. Być może część pożyczek z końca roku 2020 została zaksięgowana w roku 2021?

W roku 2022 Alti Plus osiągnęła przychód 48.847.724,92 PLN. Wygląda na to, że pożyczanie pieniędzy to kiepski biznes, skoro po dwóch latach pożyczania, spółka odnotowała olbrzymią stratę netto -18.989.972,31, a na sprzedaży (alkoholu) straciła -433.910,25. Spółka syna otrzymała w roku 2022 pożyczki o wartości 30.895.255,82 PLN, znów przy zerowych dochodach. Ductor, który sam pożyczał pieniądze od Alti Plus, udzielił pożyczki Łukaszowi Gibale (jak on sam przyznał, na remont mieszkania) o wartości 2.139.593,70 zł.

Pyt. 1: skąd brały się pieniądze na pożyczki w Alti Plus do Ductor, bo wygląda, że nie miała takich pieniędzy we wskazanych latach?

Pyt. 2: jaki był cel biznesowy Alti Plus, by pożyczać tak duże kwoty do spółki o zerowych przychodach? I co na to pozostali akcjonariusze? I urząd skarbowy?

Pyt. 3: jak zabezpieczano te pożyczki, jakie są terminy zwrotu, odsetki? Ductor pożyczył Gibale pieniądze w ujęciu rocznym WIBOR 3M +3 proc.

Pyt. 4: z czego pan Łukasz Gibała zamierza spłacić 234 mln pożyczek do Alti Plus, zwłaszcza jeśli zostałby prezydentem i przestanie zajmować się Ductor?”

Tym, którzy zaraz tutaj skomentują, że nie powinienem się interesować prywatnymi pieniędzmi, od razu odpowiem, że to nie jest tak, że chodzi o prywatne pieniądze przekazywane przez ojca synowi. Chodzi o olbrzymią pożyczkę pomiędzy dwoma podmiotami prawa handlowego, które działają w obrocie publicznym, a właściciel jednego z tych podmiotów ubiega się o fotel prezydenta miasta.”

(AI GEG)

Share This Article
Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *