Czy Bruk-Bet Termalica podtrzyma serię spotkań bez porażki. A może Wisła Kraków w końcu odbije się od dna i jej piłkarze zaczną strzelać gole… Cracovia gra na wyjeździe na… własnym stadionie, na którym podejmie ją jako gospodarz Puszcza Niepołomice. Tak zapowiada się najbliższy piłkarski weekend dla krakowskich i małopolskich drużyn.
Puszcza Niepołomice – Cracovia, sobota 21 września, godz. 12:15
To będą małopolskie derby w ekstraklasie. Cracovia zagra mecz wyjazdowy na własnym stadionie. W roli gospodarza wystąpi Puszcza Niepołomice. Dla obu drużyn to ważne spotkanie i ważna walka o punkty. Jeśli Puszcza nie przegra, wyrówna swój rekord meczów bez porażki w ekstraklasie (6 spotkań). Jeśli zremisuje podtrzyma opinię drużyny, która tak gra, by zdobywać jeden punkt (Żubry mają najwięcej remisów – 13 w tym roku, 5 w tym sezonie i 4 w 5 ostatnich meczach). Cracovii potrzebne jest jednak zwycięstwo, by utrzymać pozycję wicelidera ekstraklasy. Żubrom nie będzie łatwo się bronić, bo Pasy to jedyna drużyna, która w tym sezonie ekstraklasy w każdym meczu strzela gola. Puszcza będzie walczyć, bo porażka to zagrożenie się znalezienia w strefie spadkowej.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – ŁKS Łódź, sobota 21 września, godz. 17:30
To spotkanie zapowiada się pasjonująco. Lider, świetnie spisujący się od początku sezonu Bruk-Bet Termalica Nieciecza, podejmować będzie ŁKS. „Słonie” mają pięć punktów przewagi nad drugim zespołem w tabeli i w tym sezonie nie przegrały meczu. Łodzianie po słabszym początku teraz prezentują się znakomicie i wygrali ostatnie pięć spotkań. Wygrana Żubrów będzie oznaczać nie tylko podtrzymanie znakomitej serii w tym sezonie, ale także umocnienie się na pozycji lidera tabeli 1 ligi. ŁKS będzie też chciał wygrać, by nie stracić dystansu do czołówki.
Chrobry Głogów – Wisła Kraków, niedziela 22 września, godz. 14:30
Przed tym meczem kibice Wisły zadają sobie tylko jedno pytanie – czy ich drużyna odbije się od dna. Chrobry Głogów zajmuje miejsce nieco ponad strefą spadkową i będzie podejmować zespół, który zajmuje miejsce „pod kreską”. Tą drużyną jest… Wisła Kraków. Fani „Białej Gwiazdy” na pewno nie spodziewali się, że ich ulubieńcy po siedmiu rozegranych meczach na swoim koncie będą mieli zaledwie sześć punktów. Wisła musi zacząć poważnie myśleć o odrabianiu strat do czołówki. Do tego potrzeba jednak zwycięstw, a krakowska drużyna wygrała w tym sezonie tylko jedno ligowe spotkanie.
(AI GEG)