Przyroda. Tę dziobać może każdy, tej ruszyć nie wolno!

Ilustrowany Kurier Codzienny

Wydawać by się mógł, że kawka należy do najbardziej banalnych ptaków, jakie zasiedlają miasta,a w nich osiedla mieszkaniowe.Nazywana bywa karłem wśród krukowatych (kruk, gawron, sroka, sójka,wrona siwa, czarnowron), bo istotnie,wielkością dorównuje zaledwie gołębiowi.Opatrzyła się nam, bo wszędzie jej pełno i rzadko zwracamy na nią uwagę. Tymczasem żywot kawki jest wielce urozmaicony.

- reklama -

Ptaki pod koniec lutego nic sobie nie robią z zapowiedzi powrotu zimy, a takie sroki już przystępują do poprawiania gniazd, kawki zaś anektują upatrzone wcześniej miejsca, walcząc o nie zaciekle ze sobą.

- REKLAMA -

Nas osiedlu Legionów Tarnowie kilka par kawek wpadło na ten sam pomysł i biją się o jakieś nieznane z przeznaczenia szpary w murze jednego z budynków nad ostatnią, piątą kondygnacją. Czynią to z niezwykłym harmidrem, bo to przecież w pewnym sensie walka o przetrwania: która para zdobędzie to wyjątkowo bezpieczne od drapieżników szponiastych, ta może liczyć na przetrwanie potomstwa. Sójka, których tu nie brakuje,nie może liczyć na obrabowanie takiego gniazda z jaj czy piskląt, bo nie uszłoby to uwadze rodziców. W obrębie stada – kawki lubią przebywać w gromadzie – każda para posiada swój niewielki obszar lęgowy, a w razie napaści szponiastego nieprzyjaciela, bronią go wszystkie kawki z gromady. Znają się dobrze między sobą, i zniknięcie towarzysza zaraz spostrzega cała kolonia. Robi się wtedy niezły raban, przechodzący nawet w wielki popłoch: ptaki te instynktownie wiedzą, że stało się oto coś niezwykłego, co może zagrażać bytowi stada. Ale już śmierć jakiegoś osobnika nie robi na nich takiego wrażenia. Najwyraźniej traktują to jako coś naturalnego.

- Advertisement -

Podobnie jak u innych ptaków,  także wśród kawek panuje „hierarchia rangi”, czyli hierarchia dziobania,bardzo ściśle przestrzegana. Najznamienitszej pośród nich wolno dziobać np. przy wyszukiwaniu pożywienia na trawniku wszystkie inne, ale ta która w tej hierarchii dziobania ma przechlapane, mówiąc trywialnie, nie dość że musi poddawać się dziobaniu wszystkich innych, to jeszcze jej samej nie wolno dziobać żadnej. Niełatwy jest los takiej kawki…

Tę hierarchię dziobania obserwowałem u dzwońców i sikor przy karmniku. Pojawia się kilka, czasem kilkanaście ptaków naraz, które chętnie by poucztowały, ale najpierw zjedzą te, które w hierarchii są najwyżej. Pozostałe mogą jedynie siedzieć pokornie na gałęzi i czekać, aż przy stole zrobi się wolne miejsce.

Kawki są doskonale zorganizowane. Jeśli rozlega się wołanie o ratunek w razie agresji skrzydlatego drapieżnika, na ratunek spieszy najpierw małżonek, ale zaraz za nim także pozostałe ptaki ze stada i wspólnie przeganiają intruza.

Zygmunt Szych

Udostępnij ten artykuł
Leave a Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *