Przyroda. Uważaj, bo cię przedrzeźni przedrzeźniacz!

Ilustrowany Kurier Codzienny

Minął luty, mamy pierwsze dni marca i popadłem w tych dniach w nastrój oczekiwania. Lada dzień zacznie się ruch w ptasim świadku i zaczną się zlatywać drobne ptaki śpiewające, wracające z zimowisk w południowej Europie i północnej Afryce. Zwykle jako pierwsze pojawiają się w Tarnowie, już w pierwszej dekadzie marca, szpaki. Ale teraz mamy okres posuchy, przednówka. I z tego powodu postanowiłem ten jeden raz odstąpić od prezentacji życia obyczajowego naszych ptaków, na rzecz pewnego niepozornego, ale niezmiernie ciekawego mieszkańca Ameryki Północnej. Wiem skądinąd, że kilku hodowców ptaków egzotycznych z Tarnowa ma u siebie tego ptaka, a jeden z nich przytoczył mi niezwykłą historię z udziałem tego „egzotyka”.

- reklama -

Mowa o przedrzeźniaczu urągu (od : „urągać”), ptaku który posiada niezwykły wręcz talent w naśladowaniu najprzeróżniejszych, zasłyszanych głosów. Nie tylko innych ptaków, ale wszelkich odgłosów, wśród których się obraca. Powiem krótko: papugi mu w tym talencie do pięt nie dorastają. Mam nadzieję, że na kolejnej, dorocznej tarnowskiej wystawie kanarków i ptaków egzotycznych pojawi się także jeden z tarnowskich przedrzeźniaczy, a wtedy będzie można na żywo posłuchać jego talentów.

- REKLAMA -

Jeśli taki przedrzeźniacz mieszka w lesie, bezbłędnie naśladuje głosy leśnych ptaków, ale gdy zamiesza w wiejskim obejściu, popisuje się pianiem koguta, gdakaniem kur, gęganiem gęsi, kwakaniem kaczek, miauczeniem kota, szczekaniem psa. Umie też naśladować- czego papugi już nie potrafią- skrzypienie drzwi, turkot młyna, zgrzyt piły.

- Advertisement -

Opowiadano mi o przedrzeźniaczu, który do pasji doprowadzał biednego psa, bo naśladował gwizdanie jego pana. No i pies raz po raz wyskakiwał z budy, przekonany, że tym gwizdaniem przywołuje go jego właściciel. Z kolei przerażał płochliwy drób. naśladując głos drapieżnego ptaka.

Jeden z polskich hodowców opowiedział mi zabawną historię z przedrzeźniaczem w roli głównej. W jego domu odbywało się weselne przyjęcie i właściciel ptaka postanowił zrobić niespodziankę młodej parze. Zostawił klatkę z ptakiem w sypialni, gdzie państwo młodzi spędzali noc poślubną.

Następnego dnia, przy późnym śniadaniu klatka z przedrzeźniaczem trafiła do jadalni. Ptak milczał czas jakiś, i nagle odezwał się, ku zdumieniu gości i konfuzji państwa młodych- niezwykle wiernie naśladując odgłosy, jakie z tej nocy poślubnej usłyszał i zapamiętał…

Tak, że na przedrzeźniacza trzymanego w domu lepiej uważać.

Zygmunt Szych

Share This Article
Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *