„Gdzieś tam z tyłu głowy wiem, że mały przylądek w Afryce wciąż na mnie czeka. Może dlatego łatwiej jest mi podejmować niebezpieczne decyzje” mówi z uśmiechem Marcin Czubak – katowiczanin, finalista telewizyjnego show TOP Chef. To postać niezwykle barwna i z pewnością niebanalna. Przez dwa lata był prywatnym kucharzem prezydenta Gabonu i jego rodziny.
Katowicki szef restauracji Bistro Oficyna nie boi się nowych wyzwań. Dlatego mimo trudności, zwłaszcza teraz, w fatalnym dla gastronomii czasie działa pełną parą, często nieszablonowo, snując coraz to nowe plany, spełniając marzenia.
A fantazji i odwagi Czubace (jak nazywają go przyjaciele) nie brakuje. Wiele lat temu jako młody chłopak wyjechał za granicę, gdzie przez 7 lat uczył się i pracował w szkockich hotelach. Reprezentował ten kraj podczas zawodów Escoffier organizowanych przez Cordon Blue w Londynie.
Powrócił jednak na Śląsk. W swoim rodzinnym mieście postanowił rozwinąć skrzydła, których nie jest mu w stanie podciąć nawet koronawirus.
Kiedy wybuchła pandemia zaczął wypiekać chleby. Smakowite bochny podbiły serca klientów, ale w głowie pojawiają się nowe pomysły. Pod koniec marca wraz ze wspólnikami otwiera kolejny lokal. To Rotiseria – nowy koncept gastronomiczny w Katowicach, w odnowionym budynku Starego Dworca.
Więcej o życiu restauratora w pandemii, o śląskim obiedzie na afrykańskiej ziemi, a także o planach na nadchodzący czas opowiada w rozmowie dla ikc.pl. (BP)