O ponad rok chce przesunąć termin wejścia w życie nowych opłat za parkowanie prezydent Jacek Majchrowski. To reakcja na rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody małopolskiego Łukasza Kmity, który unieważnił zapisy o tańszych opłatach dla mieszkańców Krakowa regulujących należność za postój na ulicach Krakowa za pomocą aplikacji mobilnych. Ale są też pomysły na „obejście” decyzji wojewody i podjęcie próby szybszego wprowadzenia nowych opłat.
Blisko dwa miesiące temu (22 lutego 2023) Rada Miasta Krakowa przyjęła uchwałę o nowych opłatach za parkowanie na ulicach. W największym skrócie – uchwała ma wprowadzić duże wyższe opłaty, do tego za każdą kolejną godzinę postoju trzeba będzie zapłacić więcej niż za pierwszą. Dla krakowian przewidziano niższe stawki, ale warunkiem skorzystania z nich ma być regulowanie należności za pomocą aplikacji mobilnych.
Dla przykładu – dziś godzina postoju w podstrefie A (najbliżej centrum) kosztuje 6 złotych. Po podwyżce pierwsza godzina ma kosztować 9 złotych, druga – 10 złotych, trzecia – 11 złotych, a czwarta i każda kolejna – 9 złotych. To stawki dla przyjezdnych, bo posiadacze Karty Krakowskiej Karty (mieszkańcy Krakowa) przewidziano niższe opłaty: za pierwszą godzinę – 6 złotych, za drugą godzinę – 7 złotych, za trzecią – 8 złotych, za czwartą i każdą następną godzinę – 6 złotych. Ale te niższe opłaty można będzie płacić tylko za pomocą aplikacji mobilnych. Uiszczenie opłaty w parkomacie będzie się wiązać z koniecznością zapłacenie wyższych stawek.
I to zróżnicowanie zakwestionowali prawnicy wojewody małopolskiego. Uznali, że to dyskryminacja osób, które mnie korzystają z telefonów komórkowych i aplikacji. Wojewoda unieważnił tylko zapis warunkujący korzystania z niższych opłat przy płaceniu za pośrednictwem aplikacji. Kłopot w tym, że w parkomatach na razie nie ma możliwości zróżnicowania stawek dla posiadaczy Karty Krakowskiej i przyjezdnych. To dlatego prezydent Jacek Majchrowski zdecydował się na przedstawienie radnym projektu o przesunięciu terminu wejścia w życie uchwały o nowych opłatach w strefie płatnego parkowania.
Początkowo mowa była o rocznym poślizgu. Ale do radnych właśnie trafił prezydencki projekt, którego przyjęcie będzie oznaczać, że nowe opłaty za postój na ulicach Krakowa wejdą w życie dopiero 5 sierpnia 2024 roku, czyli za blisko 16 miesięcy. Tak długi okres odroczenia ma pozwolić na dostosowanie parkomatów do nowych regulacji. Konieczne będzie ogłoszenie przetargu na nowe oprogramowanie w parkomatach pozwalające różnicować stawki dla mieszkańców i przyjezdnych. Potem trzeba będzie zainstalować to oprogramowanie w każdym urządzeniu do regulowania należności.
Decyzję w sprawie odroczenia nowych opłata za postój na ulicach Rada Miasta Krakowa musi podjąć przede 15 maja. To obecnie obowiązujący termin stosowania nowych stawek. Decyzja wydaje się oczywista, ale pojawiają się pomysły. by jednak nie czekać tak długo. Radny Łukasz Wantuch chce, by obecna uchwałę tak zmienić, by wojewoda nie mógł jej zakwestionować. Według niego można by przyjąć jednakowe stawki dla przyjezdnych i mieszkańców, ale ci drudzy mogliby skorzystać z bonifikaty, gdyby płacili przez aplikacje mobilne. Te bonifikaty byłyby tak ustalone, by stawki w aplikacjach były takie same jak ustalone wcześniej. Argumentem, że taki sposób ustalenia opłat byłby legalny ma być choćby zróżnicowanie opłat za przejazd autostradą A4 Katowice – Kraków (płacący elektronicznie mają niższe stawki – jako bonifikaty – i nikt tego nie zakwestionował). Radny Wantuch zwraca np. uwagę, że w Czechach za przejazd autostradą można płacić tylko elektronicznie. – U nas byłaby to dyskryminacja – ironizuje radny.
Grzegorz Skowron
Agencja Informacyjna GEG