Ad image

Miasto reaguje na sprawę pani Joanny. Jest apel do krakowskich szpitali

Grzegorz Skowron
Fot. Pixabay (zdjęcie ilustracyjne)

Interwencja policji wobec pacjentki, która zażyła tabletkę aborcyjną, wciąż budzi emocje. Sprawa Pani Joanny, owej pacjentki, zyskała rozgłos ogólnopolski. Po pierwszym reportażu w faktach TVN swoje stanowiska przedstawiała policja, Ministerstwo Zdrowia, a także prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Teraz reaguje miasto Kraków – wiceprezydent Andrzej Kulig przesłał do jednostek leczniczych apel z przypomnieniem, jak ważne są „prawa pacjenta oraz empatyczne traktowanie i zapewnienie mu poczucia bezpieczeństwa”.

- reklama -

– W piśmie przypominam dyrektorom placówek, by zwracali szczególną uwagę na realizację praw pacjenta w kierowanych przez nich podmiotach leczniczych. Oprócz profesjonalizmu i ścisłego wypełniania przepisów prawa, niezwykle ważne jest empatyczne traktowanie pacjentów i zapewnienie im poczucia bezpieczeństwa – mówi Andrzej Kulig, zastępca prezydenta Krakowa ds. polityki społecznej i komunalnej. – Konstytucja RP, jak i ustawa o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, jednoznacznie wskazują, że godność i intymność człowieka to podstawowe prawa, które muszą być respektowane przez wszystkie podmioty, niezależnie od sytuacji, w której znajduje się człowiek – podkreśla wiceprezydent Kulig.

- REKLAMA -

Wiceprezydent poprosił dyrektorów miejskich podmiotów leczniczych o każdorazowe informowanie prezydenta Krakowa o naruszeniach praw pacjenta.

- Advertisement -

O pani Joannie zrobiło się głośno po reportażu wyemitowanym w Faktach TVN. Trzy miesiące temu policja interweniowała w sprawie pacjentki, która zażyła tabletkę aborcyjną. Zabrała jej telefon komórkowy oraz laptopa. Kiedy sprawa nabrała rozgłosu policja tłumaczyła, że została wezwana do kobiety, wobec której były podejrzenia, że popełni samobójstwo. Z reportażu Faktów TVN wynikało, że policjanci prowadzili swoje czynności wobec kobiety w tracie udzielania jej pomocy medycznej. Posłowie opozycji krytykowali mundurowych i domagali się wyjaśnień. Prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował, że prokuratura bada sprawę po „różnych zawiadomieniach” o nieprawidłowościach podczas interwencji. Przypadek krakowskiej pacjentki stał się impulsem do zwołania przez Donalda Tuska Marszu Miliona Serc.

W najnowszym wywiadzie dla „Wysokich Obcasów” pani Joanna mówi, że nie miała myśli samobójczych, ale wezwała pomocy, bo miała obawy, że sama sobie nie poradzi z odczuwalnym silnym niepokojem. Podkreśla, że lekarze bronili ją przed policjantami, a lekarka w Szpitalu Narutowicza, gdzie trafiła ze szpitala wojskowego, traktowała ją bardzo życzliwie. – To było bardzo potrzebne w tej sytuacji,  po tym, jak ta policja mnie naprawdę, przepraszam, ale jak najgorszą ścierę traktowała – powiedziała kobieta „Wysokim Obcasom”. I oznajmiła, że chce by policja za to zachowanie została ukarana.

(AI GEG)

Share This Article
Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *