Miód z nutą lub kroplą Katowic, już niebawem trafi do mieszkańców miasta. To pierwsza partia specjału zebranego z uli umieszczonych na dachach katowickich basenów i NOSPR-u.
Miasto to dla pszczół bardzo przyjazne środowisko. Jest w nim cieplej, sezon jest dłuższy, jest więcej różnorodnych kwiatów – nie ma monokultury, roślinność jest pielęgnowana i podlewana. Ważne jest też to, że mieście nie stosuje się pestycydów do ochrony roślin i nawozów sztucznych. Dlatego Katowice zdecydowały się na montaż uli na dachach obiektów miejskich. W ostatnich tygodniach zebrano pierwszą partię miodu, która jest już przebadana i trafiła do słoiczków.
– Miód z miejskich dachów jest już zapakowany w słoiczki. Jego nazwa w symboliczny sposób odnosi się do miejsca, w którym powstawał. Już wkrótce będziemy mogli skosztować Miodu z nutą Katowic, który wskazuje na ul na dachu NOSPR-u oraz Miodu z kroplą Katowic, który z kolei wskazuje na dachy Basenu Brynów i Basenu Biurowiec – mówi Marta Chmielewska, naczelnik wydziału promocji.
Smakoszy zapewne zainteresuje informacja, że katowicki miód ma charakter spadziowo-nektarowy.
Katowicki miód został przebadany
– Miód zebrany z katowickich dachów jest wyśmienitej jakości. Polskie normy wymagają, aby tak zwana liczba diastazowa, która opisuje aktywność enzymatyczną miodu, wynosiła minimum 8. Jak podaje Laboratorium Badania Jakości Produktów Pszczelich Instytut Ogrodnictwa w Puławach, które przebadało miód z Katowic, liczba diastazowa tego miodu wynosi 34, co wskazuje na to, że jest to miód wyśmienitej jakości – mówi Łukasz Przybył, opiekun miejskich uli.
To samo laboratorium przebadało również katowicki miód na obecność HMF, czyli związku chemicznego powstającego w miodzie pod wpływem temperatury, kwasów i czasu. HMF Jest substancją szkodliwą dla pszczół i człowieka, dlatego polskie normy mówią, że jego poziom nie powinien przekraczać 40 mg/kg. Dobre miody osiągają wartość 2-7 mg w kilogramie miodu. Miód z miejskich uli zawiera tylko 1,2 miligrama HMF w kilogramie.
BP