– Staliśmy ponad godzinę w korku i zrezygnowaliśmy. Jeżeli ktoś nie ma wykupionego biletu na parking, to niestety musi się ewakuować. Wszystkie miejsca są zajęte, mnóstwo ludzi – tłumaczy jedna z turystek nad Morskim Okiem.
– Półtorej godziny czekaliśmy w korku, busem jadąc nad Morskie Oko – skarży się jeden z turystów. – Pogoda dopisuje i wcale nie ma się co dziwić, że każdy chce zażyć świeżego powietrza w odosobnieniu – dodaje inny.
Osobno do Morskiego Oka raczej się nie dotrze. Z dotarciem na parking na Palenicy Białczańskiej też może być problem. Tatrzański Park Narodowy prowadzi sprzedaż biletów na parking przez internet. Trzeba je kupić z co najmniej jednodniowym wyprzedzeniem.
– Jeżeli jest ładna pogoda, to możemy spodziewać się dużego ruchu turystycznego. Nie ryzykujmy, kupujmy bilety on-line – radzi Szymon Ziobrowski, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego.
By zapewnić sobie sprawny dojazd, trzeba wejść na stronę TPN, wybrać ikonkę „bilety”, zaznaczyć datę wycieczki, wpisać numer rejestracyjny samochodu i mieć refleks. – Chcieliśmy zarezerwować, ale nie zdążyliśmy. Wszystko było wykupione – mówi jedna z turystek nad Morskim Okiem.
Chętnych jest tylu, że do akcji wkroczyła policja. Kierowców bez biletu na Palenicę czy Łysą Polanę funkcjonariusze kierują do środków komunikacji zbiorowej. – Na rondzie kieruje nas policja, żebyśmy dalej do Białki podjechali i tam właśnie na parkingu powożą nas busiki – opisuje jedna z turystek.
– Zachęcam wszystkich do korzystania ze zbiorowej komunikacji. Jechanie własnym samochodem powoduje tylko to, że te korki zdecydowanie się tam powiększają, a na koniec okazuje się, że tak naprawdę nie ma gdzie tego samochodu zaparkować – wyjaśnia asp. sztab. Roman Wieczorek z Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem.
– No turyści są, nie ma ich tak, jak dawniej było, ale mogło być gorzej. Jakie przyszły czasy, to sami wiemy – podsumował sytuację górali miś z Krupówek – Marek Zawadzki.