Policja kontroluje zbiorniki wodne. W zimie? Chodzi o dzikie lodowiska

Grzegorz Skowron
Dodane przez
2 Min. Czytania
Fot. małopolska policja

Krakowscy policjanci kontrolują zbiorniki wodne. Nie chodzi o to, czy ktoś się w nich kąpie. Funkcjonariusze sprawdzają, czy nie urządzono na nich dzikich lodowisk. Policjanci na terenie Krakowa prowadzą kontrole miejskich akwenów, aby zapobiegać tragicznym w skutkach wypadkom.

– Zamarznięte zbiorniki wodne to pokusa szczególnie dla najmłodszych. Chcąc wykorzystać atrakcję jaką są ślizgawki, mogą nieświadomi zagrożenia narazić się na duże niebezpieczeństwo – tłumaczą policjanci. – Zima to czas, kiedy dzieci szczególnie chętnie korzystają ze śnieżnych atrakcji. Jedną z nich są ślizgawki, które powstały w wyniku zamarznięcia wody. Niestety nie zawsze są to zamarznięte kałuże na szkolnych boiskach i w parkach. Niekiedy najmłodsi nieświadomi zagrożenia wchodzą na skute lodem, duże i głębokie zbiorniki wodne, które mogą stać się śmiertelną pułapką – podkreślają przedstawiciele policji.

- REKLAMA -
Ad image

Aby zapobiegać niebezpiecznym zdarzeniom na zamarzniętych akwenach, policjanci z krakowskich komisariatów cyklicznie sprawdzają te miejsca. Funkcjonariusze pojawili się między innymi na krakowskich Bagrach, Zalewie Nowohuckim, Przylasku Rusieckim oraz innych podobnych miejscach na terenie miasta.

(fot. małopolska policja)

Mundurowi przede wszystkim sprawdzali, czy w pobliżu brzegów nie bawią się małoletni pozostający bez opieki, ale też dorośli, którzy w mało rozsądny sposób, wchodząc na lód, mogą chcieć sprawdzić grubość jej pokrywy.

Policjanci apelują, aby nie wchodzić na zamarzniętą taflę wody, ponieważ lód może być cienki i kruchy co grozi wpadnięciem do lodowatej wody lub utonięciem.

(AI GEG)

Udostępnij ten artykuł
Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *