Inspirowany życiem rotmistrza „Raport Pileckiego” – od piątku w kinach

Grzegorz Skowron
Fot. PAP/Mateusz Marek

Staraliśmy się pokazać w Witoldzie Pileckim człowieka ulegającego ludzkim słabościom. Myślę, że uważni widzowie dostrzegą te słabości, które tylko przybliżą im postać rotmistrza – podkreślił reżyser Krzysztof Łukaszewicz. Inspirowany życiem rotmistrza film „Raport Pileckiego” w piątek trafi do kin.

- reklama -
Ad image

„Raport Pileckiego” to film fabularny oparty na życiorysie rotmistrza – żołnierza wojny polsko-bolszewickiej i wojny obronnej 1939 roku, uczestnika Powstania Warszawskiego oraz nieustępliwego konspiratora, toczącego heroiczną walkę z bestialstwem i okrucieństwem dwóch totalitarnych systemów XX wieku – nazizmu i komunizmu. Tytułowy raport stanowi nawiązanie do jednego z największych wyzwań, których podjął się Pilecki – przedostania się jako ochotnik do niemieckiego, nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz i jego dokładnej infiltracji. Zebrane przez niego podczas ponad dwuletniej niewoli materiały pozwoliły na przedstawienie światu prawdy o zbrodniach hitlerowców w obozie. Trwająca blisko dwie godziny opowieść przedstawia kluczowe momenty z całego życia rotmistrza, od wojny z bolszewikami po tortury i egzekucję z rąk komunistycznego reżimu w Polsce.

- REKLAMA -

Pierwotny scenariusz do filmu napisał Leszek Wosiewicz i to on miał odpowiadać za reżyserię. Do realizacji obrazu przystąpił w 2019 r., ale kilka miesięcy później rozpoczęła się pandemia koronawirusa. W maju 2020 r. zmarł Włodzimierz Niderhaus, wieloletni dyrektor Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych – która jest producentem obrazu – a w WFDiF zapadła decyzja o zmianie reżysera „Raportu Pileckiego”. Funkcję tę powierzono Krzysztofowi Łukaszewiczowi, który zrobił również adaptację scenariusza. Do okoliczności, w jakich przejął kierownictwo artystyczne nad filmem, Łukaszewicz odniósł się w liście odczytanym przed pokazem prasowym, który odbył się w stołecznym kinie Atlantic. „Za chwilę obejrzycie film o jednym z najodważniejszych Polaków w całej historii. Krytyków prosimy o obiektywizm. Szkoda upolityczniać film o postaci, dla której jedyną partią była, jak dowodzi jego życie, Polska. Nie jest to patriotyczny frazes. Pokolenie rotmistrza naprawdę tak uważało” – napisał.

- Advertisement -

Łukaszewicz zaznaczył, że twórcy – wbrew pozorom – starali się „pokazać w Pileckim człowieka ulegającego ludzkim słabościom”. „Myślę, że uważni widzowie dostrzegą te słabości, które tylko przybliżą im postać rotmistrza. Nie ma mnie z wami, bo nie zamierzam wypinać piersi po ordery za film, którego pomysłodawcą i faktycznym spiritus movens był poprzedni reżyser. Film przyjąłem tylko i wyłącznie na prośbę dyrektorów Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych. Z Chełmską czuję się mocno związany. To tu zrealizowałem swoje wszystkie filmy fabularne. Życzę wam dobrego seansu. Wspólnie z ekipą i aktorami uczyniliśmy wszystko, co można było zrobić w danym nam czasie, aby nie zawieść pamięci rotmistrza” – podsumował.

W roli Witolda Pileckiego wystąpił Przemysław Wyszyński. Jak podkreślił aktor w rozmowie z PAP, zagranie tak intensywnej, złożonej postaci było bardzo cennym doświadczeniem i czuje wdzięczność, że mógł to zrobić. – Przygotowania do tej pracy były wieloetapowe. Początkowo próbowałem dowiedzieć się jak najwięcej o samym Witoldzie Pileckim, jego historii, życiu, motywacjach, celach, o tym, czym się kierował i co inspirowało go do działania. Próbując nakreślić jego konstrukcję psychiczną, dowiadywałem się również o pewnych wydarzeniach z jego życia, które były wynikiem tego, kim był. Najważniejsze było dla mnie znalezienie człowieka w postaci Witolda Pileckiego. Później musiałem opanować szereg umiejętności, które były niezbędne do zaprezentowania tego bohatera w sposób wiarygodny, a mianowicie jazdę konną i posługiwanie się językiem niemieckim – wspomniał aktor.

Dodał, że dowiedział się o rotmistrzu Pileckim „bardzo wielu zaskakujących rzeczy”. – Był osobą, którą charakteryzował niezwykły spokój, ale również poczucie humoru i pewien rodzaj swobody. Nawet w obliczu dramatycznych sytuacji, w które wplątało go życie, potrafił zachować pogodę ducha. Myślę, że to jedna z jego pięknych cech. Lubię myśleć o nim jako człowieku, który niezależnie od okoliczności potrafił zachowywać w sobie wewnętrzne światło. Poza tym nie ukrywał emocji ani swoich myśli. Nie bał się mówić tego, co naprawdę miał do powiedzenia. Był autentyczny, bezpośredni, szczery wobec ludzi – tak go sobie wyobrażam. Mógł być postrzegany jako zupełnie zwyczajny człowiek, który nie miał żadnych ukrytych zamiarów, co mogło być pomocne w realizacji działań konspiracyjnych – zwrócił uwagę Wyszyński.

„Raport Pileckiego” można oglądać w kinach od piątku 1 września. W obsadzie znaleźli się również m.in. Paulina Chapko, Mariusz Jakus, Karol Wróblewski i Paweł Paprocki. Za zdjęcia odpowiada Arek Tomiak, a za muzykę – Michał Lorenc. Koproducentem filmu jest Telewizja Polska. Produkcję współfinansowano ze środków Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Dystrybutorem obrazu jest TVP Dystrybucja Kinowa.

(PAP)

Udostępnij ten artykuł
Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *