Kibice Białej Gwiazdy uderzają pięścią w stół. Surowa ocena i żądania grupy Ultra Wisła

Grzegorz Skowron
Fot.IKC

Na Facebooku grupy Ultra Wisły, zagorzałych kibiców Białej gwiazdy, pojawiło się obszerne oświadczenie krytykujące poczynania właściciela Wisły Kraków, trenera drużyny i samych piłkarzy. Kibice mają dość poniżania ich. Zamieszczamy pełną treść oświadczenia grupy Ultra Wisła…

- reklama -

„Ten tekst miał pojawić się już w poniedziałek, jednak celowo poczekaliśmy kilka dni, by nikt nie powiedział, że jest pisany pod wpływem emocji.

- REKLAMA -

Trzeba w końcu uderzyć pięścią w stół!

- Advertisement -

Cofnijmy się do roku 2019. Trio przejmuje klub. Deklaracja jest jasna – jak najszybsza spłata długów i walka o coraz wyższe cele. Niestety prawda jest taka, że długi rosną, a sportowo jest coraz gorzej. W 5 lat z ekstraklasowego średniaka staliśmy się 1 ligowym średniakiem i strach pomyśleć co dalej nas czeka.

Każdy zdawał sobie sprawę, że nie będzie łatwo, ale to co się stało przerosło najczarniejsze sny największych pesymistów. Błędne diagnozy i błędne próby ich naprawy stały się wizytówką klubu.

Teza 1 – nie może rządzić trzech, lepiej będzie działał jeden. Przejął to Jarosław i jest jeszcze gorzej.

Teza 2 – za dużo narodowości w drużynie, więc Brzęczek bazuje na Polakach w tym głównie młodych. Efekt? Słaba jesień.

Teza 3 – obcokrajowcy są potrzebni, ale jednej nacji. Projekt wykoleił się na ostatniej prostej i skompromitował w barażach.

Teza 4 – dobry trener Sobolewski tylko słabi wykonawcy. Zmieniamy pół składu i co? Dalej nie ma wyniku.

Teza 5 – dobry trener, dobry skład, ale przyda się trener o podobnych umiejętnościach, który dodatkowo zbuduje ducha drużyny. Co z tego wyszło? Z miejsca barażowego spadliśmy na 10 miejsce!

Można tak wymieniać w nieskończoność, a im więcej szukamy kwadratowych jaj tym jest gorzej.

Każdy z nas widzi co się dzieje i daje z siebie 100%, a nawet jeszcze więcej. Na trybuny przychodzą coraz większe tłumy, a potem serce pęka i oczy bolą, gdy zaczyna się mecz.

Wisła to jeden z największych klubów w Polsce. Dla wielu jeden z najważniejszych elementów życia. Nie jest to miejsce na prywatne eksperymenty prezesów. Niemal 5 lat to wystarczający czas, by nauczyć się czegokolwiek o futbolu.

Teraz my, kibice stawiamy sprawę jasno!

– Mamy dość wojenek prezesa z ludźmi „no name” w necie. To nie jest wiejski klubik tylko Wisła Kraków!

– Mamy dość zostawiania trenerów na alibi, mimo braku wyniku. Zaczęło się od Guli, który nie poleciał zimą, bo wygrał 3-0 z Termalicą. Z tą samą, która w niedzielę zlała nas 3-0 w lidze niżej. Następny coach to Brzęczek, walczący o utrzymanie. Wygrywa JEDEN mecz, spada z Ekstraklasy. Mimo to zostaje. Sobol – brak awansu, zostaje. Rude brak awansu… Jakiego awansu? Nas od baraży dzieliły 4 miejsca w tabeli. Graliśmy całą rundę piach, a okazuje się, że trener dostał ofertę pozostania w klubie. Przejął drużynę na miejscu barażowym, a zakończył na 10. Po przerwie na kadrę w 10 spotkaniach zdobył 9 punktów, a w ostatnich 3 meczach zanotował 3 porażki oraz stracił 12 goli. Pod jego wodzą na 0 z tyłu zagraliśmy tylko w jednym meczu. W tym roku przy Reymonta w lidze wygraliśmy zaledwie dwa razy. Całokształtu dopełnia ujemny bilans bramek i zjazd formy niemal wszystkich piłkarzy. Tak gra się o awans? My nawet nie podjęliśmy walki. Sobola jeszcze broniły legendarne statystyki na okrągło wałkowane przez Prezesa, Rude nawet tego nie ma. Prawda jest taka, że gdyby nie zapas punktów z jesieni to wiosną drżelibyśmy o ligowy byt.

Nie widzimy ani jednego argumentu, który miałby spowodować pozostawienie trenera na stanowisku. On sam zresztą sprawia wrażenie oderwanego od rzeczywistości. Po meczu „o życie” w Katowicach powiedział: „jestem bardzo dumny z mojej szatni, z tego co zrobili pomimo tych niedogodności, które mieliśmy. Cały czas szli do przodu”. 5-2 w plecy, a mogło być dużo więcej i tylko ambicji Rodado zawdzięczamy zmniejszenie rozmiarów porażki. Wszyscy widzieliśmy, że GKS niemal nie schodził z naszej połowy. Sorry, nie wszyscy – trener i Prezes widzieli to inaczej. Tak! Podziękujmy, że w ogóle chciało im się stać na boisku i asystować rywalowi w spuszczaniu nam wpier*olu.

– Mamy dość zakłamywania rzeczywistości! Mówienia o braku szczęścia, zwalaniu winy na kontuzje czy kartki. Czerwa nie były przypadkiem, a jedynie podkreślały nieudolność piłkarzy. Kontuzje? Są od lat, a w klubie cały czas ten sam konował udaje lekarza.

Nie interesują nas tabelki, AI i czekanie, aż w końcu się uda.

5 lat już czekamy. Za chwilę to nam życia braknie! Nie uważamy, że technologia jest zła, ale powinna być jedynie wsparciem – nie głosem decydującym o losach 118 letniego klubu.

– Razem po awans! Plakaty, koszulki szaliki, ch*je muje dzikie węże. Nawet chorągiewki w narożnikach. No to co? Lecimy po ten awans! Kibice i Rodado tak, ale cała reszta tradycyjnie nie dojechała.

– Mamy dosyć nieudolnych transferów. Jesteśmy świadomi braków finansowych, ale dlatego tym bardziej powinno się oglądać każdą złotówkę wydawaną na pensję. Po grubasie Fatosie ściągamy Ormianiego, który zagrał 23 minuty popisując się cudownym strzałem głową.. na aut. No, ale pół roku kontrakt miał, więc trochę grosza z kasy klubowej przytulił. Bregu? Pod koniec nie łapał się już nawet na ławkę. Co tu dużo mówić okienko zimowe zostało całkowicie zlekceważone! Wzmocnienia? A komu to potrzebne? Bo przecież komputer wylosował nam trenera zbawiciela! Mamy tak zajebistą AI, że polecaliśmy już nawet trenerów Barcelonie! Nie macie wrażenia, że komuś się tu sufit na głowę zwalił? Dziwny przypadek Alvaro Ratona. Grał wszystko od deski do deski mimo ciągłych baboli, które mogły powodować u kibiców palpitacje serca. Rozegrał wymaganą ilość minut, by przedłużyć kontrakt po czym siadł na ławce i już z niej nie wstał do końca sezonu.

– Mamy dość przepalania kasy na pensje graczy. Jesteśmy w 1 lidze, więc płaćmy jak 1 ligowcy. Chcesz grać w Wiśle to miej ambicje, a nie licz na szybki, łatwy i duży zarobek.

– Koniec z pobłażaniem graczom! Każdy może mieć gorszy dzień, ale jak ktoś ma gorsze pół roku, czy rok to się po prostu nie nadaje do tego zawodu! Jedna jaskółka w Pucharze Polski nie czyni z niego Pana Piłkarza. Dość człapania po boisku jak Pan z numerem 7 – widywany częściej w warszawskich imprezowniach niż na murawie. Chłopaka ewidentnie męczy piłka nożna, więc po co mu jeszcze utrudniać życie? Tu jest Wisła Kraków, a nie Hotel Paradise!

Obrona dziurawa jak szwajcarski ser, tracąca notorycznie gole i rozdająca prezenty rywalom pod batutą kapitana, poruszającego się jak wóz z węglem. Stoperzy w roli rozgrywających. Skrzydłowi, którzy nie potrafią dryblować czy celnie dośrodkować. Mało? Dorzućmy do tego worek głupich czerwonych kartek, bo wiecznie któryś zawodnik jest spóźniony i katastrofa gotowa. Swoją drogą, dlaczego nikt nie wytłumaczył piłkarzom, że w 10 też można punktować i kartka nie oznacza końca spotkania? W naszym przypadku niestety tak się działo.

Piłkarze! Dostaliście na wyrost wsparcie i kredyt zaufania, nie było żadnych „męskich rozmów”, ubliżania – wychodziliśmy z założenia że jesteście świadomymi zawodnikami, którzy wiedzą w jakim klubie grają, po co tu przyszli i jaki jest cel, więc postawiliśmy na wsparcie do ostatniego meczu sezonu a odpłacaliście się niemal tydzień w tydzień kolejnymi mokrymi szmatami w twarze kibiców Białej Gwiazdy!

– Dość z graczami z mentalem przegrywów, którzy sufit kariery osiągnęli 2 maja na Narodowym. Większość doskonale wie, że to ich jedyny sukces w karierze, więc na tym zakończyli sezon. Do kolejnych meczów podeszli jak amatorzy! Remis ze zdegradowanym Zagłębiem + 3x wpierdol, potem spuścili głowy po ostatnim meczu i można jechać na wakacje. Jedźcie i oby to był bilet w jedną stronę!

Panie Prezesie, to nie jest Hogwart, tu nie ma magicznej różdżki, która nagle uczyni z Rude Jurgena Kloppa, a z pseudo graczy piłkarzy z charakterem!

Oczywiście nie zapominamy o Pucharze, z którego bardzo się cieszymy. Wlał trochę radości w serca wiślackiej społeczności, sprawił, że dalej wierzymy, że jeszcze będzie pięknie – ale nie teraz. Puchar to jednak w naszej sytuacji wciąż tylko dodatek. Bardzo ważny, ale dodatek. Ch…a nam da zdobycie go przy dalszym gniciu w tej sk…wiałej 1 lidze.

Domagamy się twardych decyzji! Wyciągnięcia w końcu konsekwencji z kolejnego braku awansu, a nie ciągłego gadania, że się bierze na siebie odpowiedzialność, bo efektu nie ma z tego żadnego! Chcemy natychmiastowego przewietrzenia szatni z wprowadzonego do niej szrotu i kontuzjogennych kalek. Zebranie piłkarzy świadomych tego gdzie są i jaki jest cel, dążących do niego za wszelką cenę!

Ze swojej strony obiecujemy, że każdemu będziemy patrzeć na ręce i nogi! Nie będzie pobłażania, klepania po plecach i mówienia, że nic się nie stało, bo właśnie się stało!

Prezesie, działacze, trenerzy, piłkarze aktualni i przyszli. 5 lat poniżania nas wystarczy – Eldorado się skończyło.

WISŁA TO MY!”

Oświadczenie tej treści pojawiło się w sieci późnym wieczorem 30 maja 2024 roku.

(AI GEG)

Share This Article
Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *