Mariusz Kamiński stracił mandat posła, w więzieniu rozpoczął głodówkę

Grzegorz Skowron
Mariusz Kamiński (Fot. PAP/Darek Delmanowicz)

W Monitorze Polskim opublikowano w środę postanowienie marszałka Sejmu RP z dnia 21 grudnia 2023 r. w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu posła Mariusza Kamińskiego.

- reklama -

Wcześniej Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego nie uwzględniła w środę odwołania Mariusza Kamińskiego od decyzji marszałka Sejmu Szymona Hołowni o stwierdzeniu wygaśnięcia mandatu poselskiego.

- REKLAMA -

Nie spocznę, dopóki minister Mariusz Kamiński i jego współpracownicy nie będą na powrót wolnymi ludźmi – podkreślił w środę prezydent Andrzej Duda.

- Advertisement -

Skazanie mnie za walkę z korupcją i bezprawne pozbawienie mandatu poselskiego traktuję jako akt zemsty politycznej. Od pierwszego dnia mojego uwięzienia rozpoczynam protest głodowy – zapowiedział Mariusz Kamiński w oświadczeniu do szefa resortu sprawiedliwości Adama Bodnara.

Środa, 10 stycznia 2024 roku przyniosła wiele politycznych emocji związanych z wygaszeniem mandatu posła Mariuszowi Kamińskiemu i jego zatrzymaniem do odbycia zasądzonej kary więzienia. Oto co działo się w ciągu całego dnia…

Mariusz Kamiński zapowiedział protest głodowy

Skazanie mnie za walkę z korupcją i bezprawne pozbawienie mandatu poselskiego traktuję jako akt zemsty politycznej. Od pierwszego dnia mojego uwięzienia rozpoczynam protest głodowy – zapowiedział Mariusz Kamiński w oświadczeniu do szefa resortu sprawiedliwości Adama Bodnara.

Współpracownicy Kamińskiego i Wasika zorganizowali w środę rano przed Kancelarią Premiera konferencję prasową. Błażej Poboży powiedział, że Kamiński i Wąsik „stali się wczoraj pierwszymi po 1989 roku więźniami politycznymi”.

Poboży dodał, że w czasie, gdy prezydent Duda spotykał się z białoruskimi opozycjonistami, służby podległe szefowi MSWiA dokonały – jak ocenił – dokonały siłowego zatrzymania posłów na Sejm. „Posłów wyposażonych w immunitet, ułaskawionych przez pana prezydenta, to są więźniowie polityczni” – mówił Poboży.

Poinformował, że Kamiński tuż przed „bezprawnym zatrzymaniem” sformułował oświadczenie do ministra sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego Adama Bodnara.

„Oświadczam, że skazanie mnie za walkę z korupcją oraz podjęcie bezprawnych działań dotyczących pozbawienia mnie mandatu poselskiego traktuję jako akt zemsty politycznej. W związku z tym, jako więzień polityczny od pierwszego dnia mojego uwięzienia rozpoczynam protest głodowy. Żądam natychmiastowego zwolnienia z więzienia wszystkich członków byłego kierownictwa CBA objętych aktem łaski wydanym w 2015 roku przez Prezydenta RP” – brzmi treść oświadczenia odczytanego przez Pobożego.

Michał Prószyński, szef gabinetu politycznego MSWiA w latach 2019-2023 ocenił, że to „sytuacja absolutnie wyjątkowa, szczególna i dramatyczna”. „Mamy do czynienia z pierwszymi więźniami politycznymi po 1989 r. Do tego właśnie doprowadził rząd Donalda Tuska, do zatrzymania aktualnych parlamentarzystów i do zatrzymania poprzez atak na Pałac Prezydencki” – powiedział Prószyński.

„My, jako współpracownicy, współpracownicy panów ministrów, panów posłów – Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika nie możemy być wobec tego faktu bierni, dlatego zdecydowaliśmy się powołać stowarzyszenie Komitet Obrony Więźniów Politycznych. Naszymi podstawowymi założeniami, celami jest doprowadzenie do tego, żeby więźniowie polityczni, czwórka więźniów politycznych, ułaskawionych przez pana prezydenta, żeby była na wolności, nie była przetrzymywana w areszcie” – poinformował.

Wskazał, że „szczególnie istotnym celem jest pomoc rodzinom więźniów politycznych”. „Z tego też powodu uruchamiamy zbiórkę właśnie na rzecz rodzin, żeby te rodziny mogły funkcjonować w tak trudnym, szczególnym momencie” – przekazał. „Nie ustaniemy do czasu aż więźniowie polityczni zatrzymani przez bezprawne działania rządu Donalda Tuska nie będą wolni oraz tak naprawdę w Polsce nie zostanie przywrócona demokracja” – podkreślił Prószyński.

Odpowiadając na pytania dziennikarzy, Poboży powiedział, że Mariusz Kamiński już rozpoczął protest głodowy. Przekonywał ponownie, że „mamy do czynienia z sytuacją bezprecedensową, mamy w Polsce więźniów politycznych, w świat pójdzie komunikat, że obecnie rządząca władza w Polsce zatrzymała wiceprezesa głównej partii opozycyjnej, partii która wygrała wybory” – mówił Poboży.

Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik, zostali skazani 20 grudnia ub. r. prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową. Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z czerwcowym orzeczeniem Sądu Najwyższego. Na początku czerwca ub. r. SN w Izbie Karnej, po kasacjach wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych, uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę prawem łaski wobec wówczas nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.

Komenda Stołeczna Policji potwierdziła we wtorek wieczorem zatrzymanie skazanych polityków PiS Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika, którzy przebywali w momencie zatrzymania w Pałacu Prezydenckim. Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych oraz jego były zastępca zostali skazani 20 grudnia prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową.

Wiceszefowa resortu sprawiedliwości o strajku głodowym M. Kamińskiego: każdy ma prawo nie jeść i nie pić

Każdy ma prawo nie jeść i nie pić, to jest decyzja indywidualna na tym polega prawo do wolności osobistej – powiedziała w środę na konferencji prasowej wiceminister sprawiedliwości Maria Ejchart, pytana o deklarację byłego szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego o podjęciu strajku głodowego w areszcie.

Wiceszefowa MSWiA Maria Ejchart przekazała w środę na konferencji, że b. szefowie MSWiA Kamiński i Wąsik są w tej chwili w tzw. procedurze przejściowej, która może trwać do 14 dni.

„W tym czasie każdy więzień, który jest przyjęty do zakładu karnego jest poddany takiej samej procedurze. Przede wszystkim jest badany przez lekarza, przechodzi przez badania osobowo-poznawcze, czyli spotyka się z wychowawcą, może spotkać się z psychologiem, jeżeli jest taka potrzeba i podlega koniecznym zabiegom sanitarnym” – powiedziała. Dodała, że następnie komisja penitencjarna zdecyduje o tym, gdzie mężczyźni będą docelowo odbywać karę.

Ejchart podkreśliła, że fakt, że polityk jest w więzieniu nie znaczy, że jest więźniem politycznym. Wyjaśniła, że definicja więźnia politycznego została stworzona przez zgromadzenie parlamentarne Rady Europy w 2012 roku na kanwie dyskusji o tym czy więźniów reżimu w Azerbejdżanie należałoby uznać za więźniów politycznych czy nie.

„Zgodnie z przyjętą definicją, żeby być uznanym za więźnia politycznego trzeba spełnić jeden z warunków tej definicji. W przypadku skazanych pana Kamińskiego i Wąsika żaden z tych warunków nie został spełniony. Dlatego nie można o nich mówić, że są więźniami politycznymi. To jest nadużycie, również wobec więźniów politycznych, którzy przebywają w więzieniach na całym świecie” – dodała.

Ejchart pytana o strajk głodowy zadeklarowany przez przebywającego w areszcie byłego ministra Mariusza Kamińskiego powiedziała, że „każdy ma prawo nie jeść i nie pić, to jest decyzja indywidualna na tym polega prawo do wolności osobistej” – oświadczyła wiceminister sprawiedliwości.

Zastrzegła jednak, że gdy ktoś jest skazany i przebywa pod opieką państwa, a taki jest obecnie status byłych ministrów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, taka osoba jest poddawana szczegółowym badaniom lekarskim, pomiarom ciała i innym procedurom, by ustalić jak organizm reaguje na odstawienie pożywienia. „Może zostać umieszczony w izbie chorych lub szpitalu więziennym” – dodała.

ms pap
Warszawa, 10.01.2024. Wiceminister sprawiedliwości Maria Ejchart podczas briefingu prasowego w siedzibie resortu w Warszawie (fot. PAP/Tomasz Gzell)

Wiceszefowa MS była też pytana o ewentualne przymusowe karmienie w takiej sytuacji. „Tylko sąd może o tym zdecydować, jeśli zagraża ona życiu więźnia” – zastrzegła wiceminister

Odpowiadając na pytania dziennikarzy o ułaskawienia mężczyzn wskazała, że „prezydent nie miał prawa ułaskawić osób, które nie zostały prawomocnie skazane”. „To jest jasne, to wynika z konstytucji, wynika z prawa. Potwierdził to również Sąd Najwyższy” – dodała.

„Pan prezydent może skorzystać z prawa łaski w tej chwili, kiedy mamy prawomocny wyrok, czyli po 20 grudnia ubiegłego roku” – powiedziała. Zaznaczyła, że w przypadku ułaskawienia przez prezydenta, zwolnienie z zakładu karnego nastąpiłoby natychmiast.

Podkreśliła ponadto, że Kamiński i Wąsik nie są posłami, a ich mandaty wygasły. „Do marszałka Sejmu należy teraz procedura z objęciem tych miejsc, które zostały zwolnione” – zaznaczyła.

Dodała, że Sejm może obradować mając nieobsadzone dwa mandaty. „Nie widzę tutaj żadnego niebezpieczeństwa politycznego. To są decyzje marszałka Szymona Hołowni, mam zaufanie w pełni do decyzji. Nie widzę żadnego zagrożenia, państwo działa, Sejm obraduje” – mówiła.

Prezydent Duda: nie spocznę dopóki Mariusz Kamiński i jego współpracownicy nie będą na powrót wolnymi ludźmi

Nie spocznę, dopóki minister Mariusz Kamiński i jego współpracownicy nie będą na powrót wolnymi ludźmi – podkreślił w środę prezydent Andrzej Duda. Stałem i stoję na stanowisku, że Kamiński i jego współpracownicy zostali ułaskawieni zgodnie z konstytucją i to ułaskawienie jest w mocy – dodał.

We wtorek wieczorem policja zatrzymała polityków PiS, byłych szefów CBA Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którzy przebywali wówczas w Pałacu Prezydenckim. Politycy zostali skazani 20 grudnia ub.r. prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową.

Andrzej Duda w środę przypomniał, że w 2015 roku ułaskawił cztery osoby: Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika oraz ich współpracowników, którzy – jak mówił – realizowali swoje działania, zadania państwowe w ramach CBA.

Prezydent zauważył, że Mariusz Kamiński „tuż przed wyborami w 2015 roku został skazany za przekroczenie uprawnień rzekomo”. Dodał, że Kamiński został skazany na podstawie tych samych dowodów, na podstawie których skazany za proceder związany z korupcją został wcześniej jeden z uczestników tzw. afery gruntowej. „Sprawa była od samego początku bardzo kontrowersyjna i dla, myślę większości opinii publicznej, nie było żadnych wątpliwości, że w istocie jest to sprawa polityczna” – mówił Duda.

duda pap
Warszawa, 10.01.2024. Prezydent RP Andrzej Duda podczas oświadczenia w Pałacu Prezydenckim w Warszawie (fot. PAP/Marcin Obara)

Podkreślał też znaczenie skutecznej walki z korupcją. „Żadne odpowiedzialne władze uczciwego, sprawiedliwego państwa nie mogą dawać przyzwolenia na korupcję. Dlatego też uważałem i uważam, że ci, którzy prowadzą walkę z korupcją, powinni znajdować się pod szczególną opieką i szczególną troską ze strony państwa, albowiem wykonują zadanie niezwykle trudne, zwłaszcza jeśli dotyczy to korupcji na najwyższych szczeblach władzy” – powiedział prezydent.

Jak dodał, takie właśnie zadania realizowało CBA, prowadzone wtedy przez Kamińskiego. Według prezydenta „za takie działania właśnie związane z walką z korupcją na szczytach władzy zostali oni skazani”. „Zdecydowałem wówczas o ich uniewinnieniu” – mówił.

Prezydent zaznaczył, że dokonane przez niego ułaskawienie byłych szefów CBA w 2015 r. było potwierdzone orzeczeniem sądu okręgowego, a następnie trzema orzeczeniami TK, który uznał jego prawidłowość.

„Dlatego cały czas przez ostatnie miesiące, tygodnie i ostatnie dni stałem i stoję na stanowisku, że panowie ministrowie i ich współpracownicy zostali przez Prezydenta RP ułaskawieni w 2015 roku całkowicie zgodnie z konstytucją. Że ułaskawienie to jest w mocy, skuteczne, a tym samym, że panowie ministrowie – dziś posłowie wybrani w ostatnich wyborach parlamentarnych – posiadają swoje mandaty i jakiekolwiek próby pozbawienia ich tych mandatów w istocie są nielegalne. Stałem na tym stanowisku i stoję na tym stanowisku, nic się tutaj nie zmienia” – podkreślił prezydent.

Andrzej Duda zaznaczył, że nie chce się odnosić do samego zatrzymania polityków PiS. „Nie chcę tutaj się rozwodzić na temat tego, jak to się odbyło, bo kiedy słyszę, że ta sprawa nie jest polityczna, to mam uśmiech na twarzy” – powiedział.

Prezydent zauważył, że działanie sądów i nowej koalicji rządzącej w tej sprawie jest błyskawiczne i natychmiastowe. „Chciałbym zapytać moich rodaków, kiedy widzieli taką gorliwość w działaniu sądów i organów ścigania w polskim państwie. Żeby w takim tempie działały sądy, dosłownie z godziny na godzinę następowała zmiana sędziów, wyznaczenie nowych sędziów, żeby podejmowano działania, kiedy wyrok jest wydany czy postanowienie jeszcze nie ma w ogóle uzasadnienia” – mówił Duda.

Jak dodał, jest osobiście głęboko wstrząśnięty, że zamknięto do więzienia ludzi, którzy – podkreślił – „nie mam żadnych wątpliwości są krystalicznie uczciwi”.

Prezydent zadeklarował, że nie spocznie w walce o uczciwe i sprawiedliwe państwo. „Dla mnie to również oznacza, że nie spocznę dopóki pan minister Mariusz Kamiński i jego współpracownicy nie będą na powrót wolnymi ludźmi (…). Nie spocznę, zapewniam państwa, nie przestraszę się” – oświadczył.

Zaapelował jednocześnie o spokój, zaznaczając, że zdaje sobie sprawę z oburzenia wywołanego przez ostatnie wydarzenia. „Apeluję o spokój. Wolno w Polsce się gromadzić. Jeżeli ktoś chce korzystać z prawa zgromadzeń może się gromadzić, jeżeli ktoś chce uczestniczyć w manifestacjach – może uczestniczyć w manifestacjach, ale bardzo państwa proszę, żeby były to manifestacje pokojowe, aby były to manifestacje godne i spokojne” – powiedział prezydent.

Jak dodał, także we wtorek w Pałacu Prezydenckim prosił swoich współpracowników o zachowanie spokoju. „Mówiłem spokojnie do moich współpracowników: zachowajcie spokój, nikomu nie ma prawa spaść włos z głowy. To są nasi goście, którzy są u nas legalnie, otwarcie, którzy są posłami Rzeczypospolitej Polskiej. Zachowajmy się godnie” – podkreślił prezydent.

Zaznaczył, że można wyrażać swoje zdanie, ale w taki sposób, aby „nikt nie był narażony i zagrożony”. „Apeluję o to do wszystkich moich rodaków. Wierzę w to głęboko, że sprawiedliwymi, uczciwymi metodami, konstytucyjnymi, prawnymi, politycznymi, zgodnymi z zasadami demokracji, jesteśmy w stanie uczciwość i sprawiedliwość w polskim państwie przywrócić i dalej budować uczciwe i rzetelne polskie państwo” – ocenił Andrzej Duda.

W marcu 2015 r. Kamiński i Wąsik – były szef CBA i jego zastępca – zostali skazani nieprawomocnie na kary 3 lat więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk publicznych za przekroczenie uprawnień w związku z akcją CBA dotyczącej tzw. afery gruntowej. W procesie byłych szefów CBA sąd uznał, że Kamiński zaplanował i zorganizował prowokację CBA, choć brak było podstaw prawnych i faktycznych do wszczęcia akcji CBA w resorcie rolnictwa, kierowanym przez wicepremiera Andrzeja Leppera. Skazanych nieprawomocnie byłych szefów CBA ułaskawił jeszcze w 2015 r. prezydent Duda.

Sprawa wróciła na wokandę w związku z orzeczeniem Sądu Najwyższego z czerwca 2023 r. SN w Izbie Karnej, po kasacjach wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych, uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta prawem łaski i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.

20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kamińskiego i Wąsika prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności.

W Monitorze Polskim opublikowano postanowienie marszałka Sejmu ws. stwierdzenia wygaśnięcia mandatu M.Kamińskiego

W Monitorze Polskim opublikowano w środę postanowienie marszałka Sejmu RP z dnia 21 grudnia 2023 r. w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu posła Mariusza Kamińskiego.

Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego nie uwzględniła w środę odwołania Mariusza Kamińskiego od decyzji marszałka Sejmu Szymona Hołowni o stwierdzeniu wygaśnięcia mandatu poselskiego.

Jednocześnie w orzeczeniu Izby Pracy wskazano, że piątkowa decyzja w tej samej sprawie Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN – uchylająca postanowienia marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu Kamińskiego – nie jest orzeczeniem Sądu Najwyższego.

Odwołanie Kamińskiego zostało wniesione przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię do Izby Pracy SN przed tygodniem. Wraz z odwołaniem Kamińskiego do Izby Pracy przekazane zostało wówczas odwołanie Macieja Wąsika. Wyznaczony do sprawy odwołania Wąsika w Izbie Pracy sędzia wydał postanowienie o przekazaniu tej sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN, która w zeszły czwartek uchyliła postanowienie marszałka Sejmu o wygaszeniu mandatu Wąsika. Tymczasem w sprawie odwołania Kamińskiego w imieniu I prezes SN wydano zarządzenie, że właściwą do rozpatrzenia także tego odwołania jest Izba Kontroli Nadzwyczajnej. „W mojej ocenie, Izba Kontroli Nadzwyczajnej sądem nie jest i nie zamierzam przekazywać jakichkolwiek akt do tej Izby” – powiedział po tym zarządzeniu prezes Izby Pracy Piotr Prusinowski.

W zeszły piątek Izba Kontroli Nadzwyczajnej uchyliła postanowienie marszałka Sejmu także wobec Kamińskiego. Tego samego dnia prezes Prusinowski zapewnił, że nic nie wie, aby odwołanie Kamińskiego miało być nierozpoznane 10 stycznia w Izbie Pracy. W środę – zgodnie z wcześniejszą wokandą – Izba Pracy rozpatrzyła sprawę tego odwołania.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia mówił, że oba odwołania polityków PiS skierował do Izby Pracy i oczekuje na rozstrzygnięcie Izby Pracy w tej sprawie.

Natomiast sędzia Izby Pracy Bohdan Bieniek pytany po środowym orzeczeniu o analogiczne odwołanie Macieja Wąsika odpowiedział, że „dokonując rozpoznania sprawy Mariusza Kamińskiego nie możemy jednocześnie zaocznie orzekać również w innej sprawie, która nie została skierowana do rozpoznania do składu orzekającego w środę w sprawie Kamińskiego”.

Jak podkreślił, „Sąd Najwyższy orzeka w tej sprawie, do której skład został wylosowany i wyznaczony przez prezesa SN”. „Ja nie dostałem umocowania do tego, aby orzekać w innej sprawie wyborczej w dniu dzisiejszym” – dodał.

„Ta sytuacja zróżnicowanych rozstrzygnięć pokazuje, jak daleko doszliśmy w pewnym chaosie, który został wytworzony w SN. W imieniu wszystkich sędziów chciałbym wyrazić zdanie, że chcemy wrócić do normalnego orzekania, gdzie nie status wadliwy sędziego będzie przedmiotem naszych wypowiedzi, lecz orzekanie w sprawach merytorycznych obywateli, którzy na rozstrzygnięcia w SN czekają coraz dłużej” – podkreślił sędzia Bieniek.

(PAP)

Share This Article
Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *