Tylko w czerwcu pieczywo zdrożało o 9 procent – tak przynajmniej wynika z badania przeprowadzonego w 40 placówkach handlowych przez portalspozywczy.pl.
Wzrost cen widać gołym okiem, zwłaszcza w przypadku pieczywa żytniego i razowego czy też drożdżówek. Drożeją jednak również bułki czy – z drugiej strony – pieczywo bezglutenowe. Ponadto widać wyraźnie, że wzrost cen dotyka przede wszystkim wyroby pochodzące z małych rzemieślniczych piekarń.
Sławomir Mielnik, właściciel piekarni „Mielnik” w Straszynie koło Gdańska, wyjaśnia, że o ile w przypadku produkcji pieczywa metodą przemysłową rola „czynnika ludzkiego” jest niewielka, o tyle w przypadku tradycyjnej produkcji rzemieślniczej napędzane inflacją oczekiwania płacowe pracowników wprost przekładają się na cenę pieczywa.
– Produkujemy chleb na rozczynach i zakwasach żytnich, wyrabiamy pieczywo ręcznie, dzięki czemu ma ono smak taki, jaki pamiętają jeszcze nasi rodzice czy dziadkowie. A w przypadku produkcji przemysłowej człowiek jest potrzebny tylko do przygotowania kompozycji ciasta i wkładania gotowego, zapakowanego chleba do skrzynek – tłumaczy Sławomir Mielnik.