Od rana kierowcy przejeżdżający ulicą Łowińskiego mają kłopoty. Opady deszczu spowodowały, że jezdnia została zalana – na tyle, że wodę wypompowywała już Straż Pożarna. – Co będzie w tym miejscu, jak mocnej popada – pyta radny Łukasz Sęk, który na środowej sesji złożył interpelację w tej sprawie.
– Myślałam, że nie nie przejadą – opowiada nam jedna z mieszkanek, która codziennie przejeżdża ulicą Łowińskiego do pracy. Na jezdni pod istniejącym wiaduktem i budowanym wiaduktem drogi ekspresowej S7 było pełno wody, samochody ostrożnie wjeżdżały w wielkie kałuże.
Problem okazał się na tyle poważny, że na środowej sesji interpelację w sprawie sytuacji na Łowińskiego złożył nowohucki radny Łukasz Sęk. – Od rana kierowcy mieli tam problemy, Straż Pożarna pompowała wodę z jezdni w rejonie wiaduktu – poinformował radny Sęk. Jak zauważył, opady deszczu wcale nie były jeszcze bardzo intensywne. – Co będzie, kiedy popada mocniej lub kilka dni? – pytał radny.
W rejonie ulicy Łowińskiego budowana jest nowohucki fragment drogi ekspresowej S7. Prowadzone roboty wymusiły zmianę organizacji ruchu. Niewielki odcinek drogi tymczasowej znajduje się we wgłębieniu, w którym przy deszczu gromadzi się woda.
Kierowców w Nowej Hucie czekają kolejne utrudnienia związane z budową drogi ekspresowej S7. – Jutro około godziny 5.00 jezdnia na ul. Petofiego w Krakowie zostanie zwężona do jednego pasa ruchu, na odcinku ok. 100 m od wiaduktu kolejowego do ul. Jagiełły. Wprowadzony zostanie ruch wahadłowy sterowany sygnalizacją świetlną, a w razie potrzeby ręcznie. Ruch pieszych będzie tylko po południowej stronie ulicy (od strony torów). Taka organizacja ruchu związana jest z przebudową wodociągu. Potrwa ok. 3 tygodnie – informuje Kacper Michna z krakowskiego oddziału generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
(AI GEG)