Nie żyje 40-letnia kobieta. Kiedy jechała na rowerze i wiozła w foteliku 5-letnią córkę, wjechał w nią samochód. dziecko walczy o życie w szpitalu, a policja ustala, kto siedział za kierownicą samochodu. Było w nim trzech mężczyzn, ale tuż po wypadku w aucie siedział tylko jeden. Dwóch pozostałych policja zatrzymała – obaj byli pijani.
W niedzielę, 30 czerwca 2024 roku, tuż po godzinie 17, kierujący audi, na łuku drogi powiatowej w Bilczycach zjechał na przeciwległy pas jezdni, uderzył w prawidłowo jadącą na rowerze 40-letnią kobietę, która w foteliku przewoziła 5 letnią córkę, a następnie uderzył w drzewo. Pomimo reanimacji, śmierć poniosła 40-letnia rowerzystka. Ciężkich obrażeń ciała doznała 5-latka oraz oraz pasażer audi.
Początkowo policja ustaliła, że w samochodzie był jeszcze jeden mężczyzna. Szybko sie okazało, że było ich dwóch, choć żaden z nich nie został na miejscy wypadku i nie udzielił pomocy poszkodowanym. Nie wiadomo też, który z nich siedział za kierownica w momencie śmiertelnego potrącenia rowerzystki.
Funkcjonariusze szybko ustalili kolejnego uczestnika wypadku: 52-latek ukrywał się na terenie Gdowa. Trzeci z mężczyzn został zatrzymany na terenie gminy Biskupice. – Badanie trzeźwości wykazało, iż znajdowali się oni pod wpływem alkoholu. Obecnie trwają czynności, które pozwolą odpowiedzieć, który z mężczyzn kierował samochodem, doprowadzając do tego wypadku – podkreślają policjanci. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Myślenicach.
Policyjny post z informacją o tym wypadku i związanych z nim okolicznościach jest szeroko komentowany przez internautów. Dwa z tych komentarzy cieszą się ogromny poparciem. „Oby Was piekło pochłonęło, zabraliście dzieciątku mamę” – na pisała jedna z internautek. Inny użytkownik Facebooka jest jeszcze bardziej radykalny: „Żadnych punktów, żadnych drakońskich kar finansowych, żadnych dożywoci. Śmierć za śmierć i rozwiąże się inflacja i przyrost naturalny, bo bandyci i zabójcy znikną z tego świata”
(AI GEG)
