Cracovia przegrywa z Lechem i traci trzecie miejsce w tabeli [zdjęcia]

Grzegorz Skowron
Fot. Tomasz Jamrozik IKC

Cracovia przegrała na własnym stadionie z Lechem Poznań 0:2. Lider ekstraklasy w drugiej połowie pokazał, kto jest najlepszy, a gospodarze byli bezradni. Pasy straciły trzecią pozycję w tabeli i spadły na czwartą.

- reklama -

Mecz Cracovia – Lech Poznań był hitem 12. kolejki ekstraklasy. Na stadion przy ul. Kałuży w Krakowie przyjechał bowiem lider ekstraklasy, a podejmowała go trzecia drużyna. Stawką było pierwsze miejsce w tabeli – wygrana Lecha gwarantowała drużynie z Poznania utrzymanie pierwszej pozycji, wygrana Cracovii oznaczałaby detronizację Lecha. Kibice Pasów wierzyli, że to możliwe, bo od czterech lat poznański zespół nie wygrał na stadionie Cracovii.

- REKLAMA -

Pierwsza połowa dawała nadzieję, że ta seria zostanie podtrzymana, bo po 45 minutach był bezbramkowy remis. jednak początek drugiej połowy wszystko zmienił. Najpierw w 53. minucie gola Cracovii strzelił Mikael Ishak, cztery minuty później było już 0:2 – po strzale Patrika Walemarka. Gospodarze byli bezradni w próbach zmniejszenia skali porażki, nie mówiąc już o doprowadzeniu do remisu.

- Advertisement -

Po wygranej w Krakowie Lech Poznań ma 29 punktów i nadal jest liderem ekstraklasy. Cracovia z dorobkiem 23 punktów spadła z trzeciego na czwarte miejsce.

(AI GEG)

Po meczu Cracovia – Lech powiedzieli:

Niels Frederiksen (trener Leche Poznań): „Jesteśmy szczęśliwi, że odnieśliśmy zwycięstwo i wróciliśmy na zwycięską ścieżkę. Bardzo nas to cieszy, a także to, że kolejny raz zachowaliśmy czyste konto. Pierwsza połowa była wyrównana, ale w drugiej zagraliśmy lepiej i odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo.

– Pierwsze 15 minut meczu było niezłe z naszej strony, potem straciliśmy kontrolę, nie byliśmy wystarczająco agresywni. Mieliśmy problemy, gdy nie posiadaliśmy piłki. Grając z takim zespołem jak Cracovia musisz dawać z siebie wszystko, bo inaczej może się to nie udać. Zmiana Bartosza Salamona była spowodowana faktem, że łapały go skurcze. Jego występ oceniam dobrze”.

Dawid Kroczek (trener Cracovii): „W pierwszej połowie nasza postawa zasługiwała na dobre słowo, robiliśmy wszystko, aby zdobyć bramkę. W drugiej części Lech był zespołem lepszym. We wcześniejszych meczach z mocnymi zespołami potrafiliśmy się pokazać, że potrafimy się przeciwstawić. Dzisiaj nie byliśmy w stanie tego zrobić. Nie mogę mieć pretensji do zawodników, bo daliśmy z siebie wszystko. Po prostu wygrał zespół lepszy i musimy to uszanować, wyciągnąć wnioski i potraktować ten mecz jako lekcję. Kamil Glik na treningu blokował dośrodkowanie, źle postawił nogę i doznał urazu kolana. Musimy czekać na wyniki badań, które odbędą się w przyszłym tygodniu”.

(PAP)

Ekstraklasa piłkarska – Cracovia – Lech 0:2

Cracovia Kraków – Lech Poznań 0:2 (0:0).

Bramki: 0:1 Mikael Ishak (53-głową), 0:2 Patrik Walemark (57).

Żółta kartka – Cracovia Kraków: Otar Kakabadze, Virgil Ghita; Lech Poznań: Radosław Murawski, Antonio Milic, Afonso Sousa.

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 13 449.

Cracovia Kraków: Henrich Ravas – Otar Kakabadze, Arttu Hoskonen, Virgil Ghita – Filip Rózga, Patryk Sokołowski (70. Jani Atanasov), Mikkel Maigaard (79. Amir Al.-Ammari), David Kristjan Olafsson (65. Bartosz Biedrzycki) – Ajdin Hasic (65. Mateusz Bochnak), Mick van Buren, Benjamin Kallman.

Lech Poznań: Bartosz Mrozek – Joel Pereira, Bartosz Salamon (74. Maksymilian Pingot), Antonio Milic, Michał Gurgul – Dino Hotic (46. Bryan Fiabema), Radosław Murawski, Afonso Sousa (71. Filip Jagiełło), Antoni Kozubal (90+1. Ali Gholizadeh), Patrik Walemark (71. Adriel Ba Loua) – Mikael Ishak.

(PAP)

Fot. Tomasz Jamrozik/IKC

Share This Article
Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *