Aleksander Miszalski prezydentem Krakowa! Łukasz Gibała przegrywa po raz trzeci

Grzegorz Skowron
Fot. FB Aleksander Miszalski

To już pewne – Aleksander Miszalski z Koalicji Obywatelskiej będzie prezydentem Krakowa przez następne pięć lat. W drugiej turze pokonał Łukasz Gibałę, lidera Krakowa dla Mieszkańców. Łukasz Gibała przegrał niewielką liczbą głosów, po raz pierwszy walczył w drugiej turze, ale była to jego trzecia przegrana w wyborach prezydenta Krakowa. A Koalicja Obywatelska ma po raz pierwszy swojego prezydenta pod Wawelem.

- reklama -

Wyniki z 96 proc. obwodowych komisji wyborczych pokazują, że Aleksander Miszalski zdobył 50,84 proc. głosów. Na Łukasza Gibałę zagłosowało 49,16 proc. Co istotne wyniki z pierwszych komisji dawały wygraną Łukaszowi Gibale, ale Aleksander Miszalski sukcesywnie zmniejszał dystans, by pod koniec liczenia głosów przegonić rywala.

- REKLAMA -

Sztab Aleksandra Miszalski po północy ogłosił, że ma wyniki z prawie wszystkich komisji, a brakuje ich jedynie z 10. Zaś przewaga nad Łukaszem Gibałą to 5 tysięcy głosów. Wyniki z 98,23 proc. komisji (bez 8 komisji) to już 51 proc. dla Miszalskiego i 49 proc. dla Gibały – przy różnicy ponad 5 tys. głosów.

- Advertisement -

Posłanka PiS dała wygraną posłowi KO?

Wygrana Aleksandra Miszalskiego to jego ogromny sukces. I to z kilku powodów.

Po pierwsze na starcie nie był faworytem. Wiele sondaży nie dawało mu nawet szans na drugą turę.

Po drugie – Koalicja Obywatelska po raz pierwszy ma swojego prezydenta Krakowa. Wprawdzie ma tu spory i wierny elektorat, ale kandydaci na prezydenta z rekomendacji PO przepadali w wyborczym wyścigu.

Po trzecie – w jego przypadku nie sprawdził się mechanizm, którym zawsze wygrywał wybory dotychczasowy prezydent Jacek Majchrowski – gdy w drugiej turze był kandydat KO, wyborcy PiS dawali wygrana jego rywalowi. Tym razem tego zwycięstwa nie było, choć wielu wyborców PiS poparło Łukasza Gibałę. Najprawdopodobniej do zwycięstwa posła KO przyczyniła się posłanka PiS – Małgorzata Wassermann, wbrew stanowisku PiS, zalecała swoim sympatykom, by nie głosowali na Łukasz Gibałę. Aleksander Miszalski powinien jej za to podziękować.

Wielki sukces, ale jednak klęska

Dla Łukasza Gibały to wielka klęska. Oczywiście można zaklinać rzeczywistość, że to jednak sukces. Przecież po raz pierwszy wszedł do drugiej tury. Przecież prawie dogonił rywala, choć w pierwszej turze Aleksander Miszalski miał dużą przewagę. Ale to trzecia przegrana Łukasza Gibały w wyborach prezydenta Krakowa. I to w sytuacji, kiedy kampanię wyborczą rozpoczynał w roli wielkiego faworyta, który prezydenturę ma praktycznie w kieszeni.

Łukasz Gibała pozostanie – tak jak do tej pory – radnym. Wprawdzie jego klub będzie dwukrotnie większy niż w zakończonej kadencji, ale rządzący prezydent Miszalski może się z nim kompletnie nie liczyć, choć zadeklarował współpracę.

Grzegorz Skowron (Agencja Informacyjna GEG)

Share This Article
Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *