Noc w tym hotelu do tanich nie należy. Za pokój poza sezonem trzeba zapłacić co najmniej 700 złotych, noc w 155-metrowym apartamencie kosztuje co najmniej 3 tys. złotych. Do restauracji i baru w dawnej kaplicy oraz winiarni w dawnej zakrystii może wejść każdy, każdy może też skorzystać ze strefy fitness, ale miesięczny karnet na siłownię z dostępem do basenu i sauny to wydatek 600 złotych. Można też sobie zorganizować biznesowe spotkanie w piwnicach z widocznymi murami średniowiecznej świątyni. Te wszystkie atrakcje oferuje 12-14 Stradom House, czyli nowy, pięciogwiazdkowy hotel w centrum Krakowa, w sąsiedztwie Wawelu. Pierwsi turyści już tam nocują, choć oficjalne otwarcie obiektu zaplanowano dopiero na początek czerwca.



















Remont i rozbudowa ogromnej zabytkowej kamienicy przy ul. Stradom w Krakowie przez kilka lat rozpalała emocje wśród obrońców historycznej zabudowy dawnej stolicy Polski. Inwestycja była nawet wstrzymywana, a inwestor skarżył się w resorcie kultury na wojewódzkiego konserwatora zabytków. Otwarcie hotelu kończy ten etap historii budynku, której początki sięgają Średniowiecza. Z tego okresu pozostały odsłonięte fragmenty murów pierwszej świątyni, znajdujące się dziś kilka metrów pod powierzchnią ziemi. Później datowana kaplica, w czasach PRL podzielona stropami i przerobiona na mieszkania, a dziś odnowiona i z odresturowanymi oryginalnymi malowidłami na sklepieniu 9 metrów nad posadzką, a służąca obecnie jako bar. W kamienicy powstało 125 pokoi, w tym jeden 155-metrowy apartament. Noclegi są już dostępne w systemie rezerwacyjnym. W hotelu powstały także dwie restauracje, które wraz z barem są dostępne nie tylko dla gości hotelowych, ale także dla krakowian. Tak samo jak siłownia i cała strefa fitness.
Budowa i wyposażenie hotelu 12-14 Stradom House kosztował 250 mln złotych. Inwestor to Angel Poland Group, a nowy hotel marki Autograph Collection wchodzi w skład amerykańskiej sieci Mariott International. Właściciele hotelu reklamują się nawet, że ich obiekt to zaszczyt dla Krakowa, bo do Autograph Collecion należą tylko najbardziej prestiżowe inwestycje hotelarskie.
Grzegorz Skowron, Agencja Informacyjna GEG
Fot. Tomasz Jamrozik/IKC