Bartosz Zmarzlik wygrał kończącą sezon żużlową Grand Prix w Toruniu i po raz czwarty został indywidualnym mistrzem świata. Srebrny medal zdobył Szwed Fredrik Lindgren, a brązowy Słowak Martin Vaculik.
W finale toruńskich zawodów 28-letni Zmarzlik wyprzedził Lindgrena, Duńczyka Leona Madsena oraz Patryka Dudka.
Poprzednie tytuły Zmarzlik zdobył w 2019, 2020 i 2022 roku. W sobotę Polak dołączył do takich sław światowego speedwaya, jak Nowozelandczyk Barry Briggs, Duńczyk Hans Nielsen i Amerykanin Greg Hancock. Więcej tytułów mają tylko Szwed Ove Fundin – 5 oraz Nowozelandczyk Ivan Mauger i Szwed Tony Rickardsson – po sześć.
W sobotę zawodnik Motoru Lublin dokonał jeszcze jednego wyczynu. Wygrał 23. turniej GP w karierze, zostając pod tym wzgledem współrekordzistą z Australijczykiem Jasonem Crumpem.
Wydawało się, że Zmarzlik czwarty tytuł może świętować już dwa tygodnie temu w Vojens, jednak wówczas został wykluczony z zawodów za użycie w kwalifikacjach nieregulaminowego plastronu. Po GP Danii jego przewaga nad Lindgrenem stopniała do sześciu punktów, co zapowiadało emocjonującą walkę o mistrzostwo świata.
Polak w sobotę udowodnił jednak, że jest bezsprzecznie najlepszym żużlowcem ostatnich lat. Wygrał rundę zasadniczą toruńskich zawodów, później był najlepszy w półfinale, a w finale wręcz zdeklasował rywali.
„Ten tytuł jest inny niż wcześniejsze. Wcześniej wiedziałem, że mogę to zrobić, teraz – że muszę. Byłem na tym bardzo skoncentrowany. Odczuwałem presję, ale byłem spokojny, bo wiedziałem, że mam sześć punktów przewagi. Zawody w Toruniu zawsze są wyjątkowe, przede wszystkim dzięki wspaniałej publiczności. Zrobiłem to dzisiaj i jedziemy dalej” – powiedział bezpośrednio po zawodach Zmarzlik.
W cieniu walki o mistrzostwo świata pojedynek o brązowy medal stoczyli Vaculik i Australijczyk Jack Holder. Zwycięsko wyszedł z niego Słowak, zostając pierwszym reprezentantem tego kraju na podium mistrzostw świata.
Zawody w Toruniu miały znaczenie także dla obsady przyszłorocznego cyklu GP. Prawo startu zagwarantowała sobie czołowa szóstka klasyfikacji generalnej. Oprócz medalistów i Holdera, są to Madsen i Brytyjczyk Robert Lambert. Sztuka ta nie udała się Dudkowi i niestartującemu w Toruniu z powodu kontuzji Maciejowi Janowskiemu.
Wiadomo, że w przyszłorocznych zmaganiach Zmarzlikowi będzie towarzyszył Szymon Woźniak, który awansował do cyklu dzięki trzeciemu miejscu w GP Challennge. Inni Polacy muszą liczyć na „dzikie karty” przyznawane przez organizatorów mistrzostw. W ten sposób obsadzonych zostanie pięć miejsc.
Zmarzlik jest najbardziej utytułowanym polskim żużlowcem w historii. Oprócz czterech tytułów indywidualnego mistrza świata, ma dwa srebrne medale i brązowy. W latach 2016, 2017 i 2023 zdobył też Drużynowy Puchar Świata. W trzech ostatnich latach został również indywidualnym mistrzem Polski. Przez większą część kariery był związany ze Stalą Gorzów, z która zdobył drużynowe mistrzostwo kraju w 2014 i 2016 roku. W tym sezonie ten sukces powtórzył z Motorem Lublin.
Wyniki turnieju w Toruniu, ostatniej, 10. eliminacji MŚ:
1. Bartosz Zmarzlik (Polska)
2. Fredrik Lindgren (Szwecja)
3. Leon Madsen (Szwecja)
4. Patryk Dudek (Polska)
5. Martin Vaculik (Słowacja)
6. Robert Lambert (W. Brytania)
7. Jack Holder (Australia))
8. Max Fricke (Australia)
…
13. Dominik Kubera (Polska)
Czołówka klasyfikacji końcowej MŚ i miejsca Polaków:
1. Bartosz Zmarzlik (Polska) 158 pkt
2. Fredrik Lindgren (Szwecja) 150
3. Martin Vaculik (Słowacja) 125
4. Jack Holder (Australia) 123
5. Leon Madsen (Dania) 111
6. Robert Lambert (W. Brytania) 108
7. Daniel Bewley (W. Brytania) 104
8. Jason Doyle (Australia) 96
…
10. Patryk Dudek (Polska) 76
14. Maciej Janowski (Polska) 43
21. Dominik Kubera (Polska) 4
. Bartłomiej Kowalski (Polska) 4
26. Szymon Woźniak (Polska) 1
(PAP)