GKS Tychy wygrywa na własnym stadionie z Wisłą Kraków w hicie czwartej kolejki 1 Ligi. Piłkarze Białej Gwiazdy nacierali na bramkę gospodarzy, ale to tyszanie strzelali gole. W pierwszej połowie piłka lądowała w siatce Wisły aż trzy razy, ale dwa gole nie zostały uznane. Także w pierwszej połowie za bramką GKS-u przez wisiał wielki baner „Nie ma nowości, na Wiśle brak honoru i godności”, który po nieco ponad 20 minutach został zwinięty.
W sobotnie popołudnie Wisła Kraków grała z liderem 1 Ligi – GKS-em Tychy. Już pierwsza połowa pokazała, że GKS nie jest przypadkowym liderem, bo był znacznie skuteczniejszy od drużyny z Krakowa. Zaczęło się od samobójczego gola Białej Gwiazdy i kiedy wydawało się, że sędzia idzie do monitora Var, by przyjrzeć się faulowi, za który zawodnik Wisły może zobaczyć czerwoną kartkę, arbiter analizował sytuację, w której napastnik GKS-u przed rajdem na bramkę Wiślaków dotknął piłki ręką. Ostatecznie sędzia odgwizdał zagranie ręką i bramka nie została uznana. Chwilę później piłka ponowienie wylądowała w siatce po strzale zawodnika GKS-u, ale i ten gol nie został uznany po ewidentnym spalonym. Trzeci raz było już wszystko poprawnie i po kontrze GKS Tychy prowadził z Wisłą Kraków 1:0.
Do odnotowania w pierwszej połowie był jeszcze widoczny za bramką GKS-u wielki baner. Był na nim napis „Nie ma nowości na Wiśle, brak honoru i godności”. Po nieco ponad 20 minutach baner został zwinięty.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków Białej Gwiazdy. Przez cały mecz krakowska drużyna była dłużej przy piłce, ale nie potrafiła tego przełożyć na gole. Co jakiś czas groźnie kontratakowali gospodarze, a przed atakami Wisły bronili się skutecznie. W 69. minucie było blisko wyrównania, ale Goku trafił w poprzeczkę. Im bliżej było końca meczu, tym bardziej cisnęli piłkarze Wisły, ale w ostatnich minutach to GKS zepchnął Wisłę do obrony i był bliżej podwyższenia wyniku. Sędzia doliczył jeszcze 6 minut do drugiej połówki, ale już do ostatnie gwizdka rezultat się nie zmienił. Choć tuż przed ostatnim gwizdkiem mogło być 2:0. Na rzut rożny dla Wisły w pole karne GKS-u pobiegł także bramkarz Białej Gwiazdy, tymczasem z kontrą ruszyli piłkarze GKS, ale strzał Niewiarowskiego do pustej bramki zakończył się uderzeniem piłki w słupek, która wyszła w pole karne.
Po czterech kolejkach GKS Tychy ma komplet czterech zwycięstw i 12 punktów. Wisła po dwóch remisach i jednej wygranej odnotowała porażkę i ma tylko 5 punktów.
(AI GEG)
[…] Wisła Kraków nie dała rady. Tajemniczy baner na trybunach […]