Wisła Kraków w swoim pierwszym meczu po zimowej przerwie wygrywa ze Stalą Rzeszów. Cracovia, która także w niedzielę grała z Zagłębiem Lubin, wywiozła jeden punkt.
Po zimowej przerwie na boiska wróciły drużyny 1 ligi. Wisła Kraków w niedzielę w południe grała ze Stalą Rzeszów. Choć Biała Gwiazda grała na wyjeździe, była zdecydowanym faworytem. Rzeczywiście – miała przewagę, ale to gospodarze jako pierwsi trafili do bramki rywali i w 28. minucie meczu było 1:0 dla Stali. Wisła nadal dociskała rywala i jeszcze przed przerwą doprowadziła do wyrównania.
Tuż przed końcem drugiej połowy zanosiło się na porażkę Białej Gwiazdy. Sędzia, po analizie Var, podyktował rzut karny dla gospodarzy, ale ci go nie wykorzystali. Szczęście tym razem sprzyjało Wiśle, bo już w doliczonym czasie to krakowska drużyna strzeliła gola i wygrała 1:2.
Cracovia grała swój drugi mecz po zimowej przerwie w ekstraklasie. Po ostatnim pogromie Radomiaka kibice Pasów mieli apetyt na kolejne trzy punkty. Nieco się zawiedli. Zagłębie wpakowało gościom bramkę do szatni, czyli tuż przed końcem pierwszej połowy. W drugiej długo wynik się nie zmieniał, ale w 73. minucie meczu Cracovia w końcu doprowadziła do remisu po skutecznie wykonanym rzucie karnym. Na listę strzelców wpisał się Jani Atanasov
(AI GEG)